Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Karo]

Zlazła z ławki. Przeciągnęła się i usiadła.

[Slash]

-J..jesteś głodna?

[Karo]

- Chyba umiem sama polować?

[Slash]

-N..niby tak...ale jako mężczyzna czuję obowiązek wykarmienia cię.

[Karo]

- Ale jako wilk sama sobie umiem poradzić i nie jesteś moim chłopakiem - warknęła.

[Slash]

-Nie jestem...ale jesteś moją jedyną przyjaciółką.-popatrzyłem na nią.

[Slash]

-No,oprócz Uty.

[Karo]

- Trudno - burknęła. - Ja Cię nie uważam za przyjaciela. Tylko za gościa, który wpieprzył się w moje piękne życie.

[Slash]

-Jeśli bardzo chcesz...to mogę się odpieprzyć....i wrócisz do swojego pięknego życia.-podciągnąłem nogi do siebie i je objąłem.

[Karo]

- Mazgaj - burknęła. - Ja z mazgajami się nie zadaję.
Wyszła z uniesioną dumnie głową.

[Slash]

-Nie jestem mazgajem....-powiedziałem już sam do siebie i wsadziłem głowę w kolana.

[Sirfalas]

Rozejrzałem się jeszcze raz, choć wiedziałem, że klucza raczej nie znajdę. Schowałem komórczaka do kieszeni i wyturlałem się spod ławki. Wstałem, przeciągając się i rozkładając skrzydła.

[Slash]

Wyszedłem,wyjątkowo znudzony.

[Sirfalas]

Ocknąłem się w końcu. Wzdrygnąłem się i wyleciałem.

[Ezio]

Idąc przed siebie trafił tutaj. Nie było tu wielkich tłumów, za to mnóstwo zieleni, przyrody... Idealne miejsce dla wilkokrwistego. Plecak zarzucił sobie na prawe ramię. Chwilę później usłyszał za sobą znajomy głos.
- "Spy"? Stary, kopę lat!
Ezio odwrócił się. Koło niego stał średniego wzrostu blondyn o wielkich barach. Ollie. Można powiedzieć, że kumpel po fachu.