Over The World
Tereny => Morze => Wątek zaczęty przez: Karo w Lipiec 19, 2014, 21:45:27
-
Plaża, morze, słoneczko które zawsze świeci, czego chcieć więcej?
-
Weszła. Rozejrzała się. Pogoda dzisiaj była dość ładna. Słonko grzało, brak wiatru.. westchnęła. Podeszła do wody i powoli zaczęła się zanurzać.
-
Zmaterlizowałem się na plaży przed wodą.
-
- Czy musisz mnie śledzić?
-
-Muszę!-powiedziałem z uśmiechem na pysku.
-
- Nie musisz. Możesz.
-
-Niet. Muszę bo tak chcę-powiedziałem
-
- Oj no weź - powiedziała, zanurzając się cała, oprócz pyska w wodzie.
-
-Ja idę Karo. Potem Cię podręczę.-powiedziałem i zniknąłem.(Rozmaterlizowałem się)
-
- Uhm - mruknęła, wyłażąc z wody. Nie otrzepała się, cała mokra ruszyła na piach. Zaczęła się tarzać w piachu, po chwili na jej sierści powstała zbroja z piachu. Zaśmiała się.
-
Podeszła do wody. Zmyła z siebie zbroję i podleciała do góry. Wysuszyła się i podleciała na piach. Położyła się i machnęła ogonem.
-
- Ale nudy - mruknęła, kładąc się na grzbiecie.
-
Podniosła się, wzbiła się w powietrze i wyleciała.
-
Weszłam i usiadłam na plaży. Myślałam cały czas o Winicjuszu. Co ja w nim widziałam?! Położyłam się, patrząc w niebo.
-
___________________
To samo sobie myślałam, kiedy czytałam Quo vadis i uśmiechałam się głupkowato do siebie xD
-
____________________
Haha xD
Weź tu wbij :D
-
________________
Uhmm, chcesz, żeby Cię śledził?
-
______________
Gdzieś to mam xD
Wbij no tu :D
-
Leżąc tak zasnęłam.
-
Morze... Takie piękne... Przypominało mi rodzinne strony... Ten cichy, uspokajający szum...
Tym razem, idąc przed siebie, trafiłem na plażę. Przez dłuższą chwilę patrzyłem się zamyślony w linię horyzontu. Nagle przypomniało mi się, iż woda ma podobnie cudny kolor, co oczy Alyss... Prychnąłem na siebie w duchu.
Rozejrzałem się dookoła. Nikogo nie zauważyłem, więc ściągnąłem ubrania i wskoczyłem do wody.
-
Spałam. (xD)
-
________
To się obudź xD
-
Obok mnie wylądowała mewa. Zaczęła kryczeć mi nad głową. Otworzyłam niebieskie oczy - o barwie morza. Teraz jednak morze było wzburzone. Podniosłam się gwałtownie, aż mnie zamroczyło. Odgoniłam to ptaszysko.
-Co za złośliwe zwierze... - mruknęłam. Zdjęłam koszulkę i spodnie, rzuciłam na piach, po czym wskoczyłam do morza. O tak... Nimfa wodna i woda? Idealne połączenie!
-
Morze nie było najspokojniejsze, ale co to szkodzi dobremu pływakowi? Tylko trochę ogranicza widoczność pod wodą.
Zanurkowałem i płynąłem w gruncie rzeczy na ślepo. Mało nie zderzyłem się z czymś. Wynurzyłem się. Owe "coś" okazało się "kimś" i to nie byle kim... Przypadek?...
Nie wiedziałem, co miałem w tej sytuacji zrobić. Zagryzłem usta.
-
Leżałam na wodzie w słońcu, gdy nagle coś rzuciło na mnie cień. Otworzyłam oczy i spojrzałam przed siebie. Zobaczyłam Winicjusza.
-Cześć... -mruknęłam, lekko oszołomiona.
-
- Cz-eść... - mruknąłem. Gapiłem się na nią chwilę, trochę zmieszany, i dodałem - To do zobaczenia! - Ponownie zanurkowawszy popłynąłem dalej.
-
Nie zdążyłam nic odpowiedzieć. Jednak nie chciałam, żeby odchodził. Machnęłam palcem w powietrzu i około 10 metrów dalej pojawiła się 3 metrowa fala. Stałam spokojnie zanurzona do pada, patrząc, co zrobi chłopak.
-
Nie dałbym rady pokonać tej fali, sorry bardzo. Siła wody zniosła mnie na płyciznę, niedaleko dziewczyny. Stanąłem więc, koło niej i wyrzuciłem z siebie, patrząc w jej cudne oczy:
- Zrobiłaś to specjalnie, tak?
-
-Jaa? Niee. -odrzekłam z niewinnym uśmiechem. Kątem oka spojrzałam na lekko wzburzone morze. Moje oczy lekko zalśniły, a potem jakby nigdy nic woda się uspokoiła.
-
-Ta, akurat...
_______________
Wena mi się wyczerpała ;-;
-
-Wątpisz? - zapytałam, nadal się lekko uśmiechając.
-
Pokręciłem lekko głową, z politowaniem i przewróciłem oczami. (O, tak mi się przypomniało... W czwartym rozdziale masz dwa razy, bardzo blisko siebie napisane "przewróciłam oczami", uważaj na powtórzenia xD) Nagle błyskawicznie chlapnąłem ją wodą, tak, żeby nie zdążyła zareagować.
-
-Hej! - zawołałam. Za plecami machnęłam ręką i znikąd pojawił się prąd pod wodą, który zwalił Winicjusza z nóg. Uśmiechnęłam się szeroko.
-
Wczłapała nad morze. Rozejrzała się. Ciekawe miejsce. Zaczęła iść w kierunku wody. Gdy ta odpływała, ona biegła za nią, zaś gdy przypływała - uciekała. I tak w kółko. Zajmująca zabawa, jak na szczeniaka.
-
Usłyszałam jakieś kroki. Spojrzałam na brzeg i dostrzegłam waderę. Chyba ją już kiedyś widziałam... Taak, to tamta wilczyca znad rzeki. Przynajmniej tak mi się wydawało.
-
W końcu woda chlapnęła na jej łapy. Zaczęła szczekać na tą wodę, jakby.. jakby no nie wiem, chciała ją przestraszyć.
-
Uśmiechnęłam się lekko. Machnęłam niezauważalnie ręką, przez co z wody uniosła się druga taka sama wilczyca.
-
Nadal szczekała. Coraz głośniej i głośniej. Machała przy tym ogonem. Niezła zabawa.
-
Patrzyłam na wilczycę.
-
W końcu została ochlapana wodą. Odeszła kilka kroków. Mokra sierść zasłaniała jej widok, więc zaczęła łazić tam gdzie ją łapy zaniosły. W końcu potknęła się i wylądowała na Alycii.
-
Wystarczyło, że się odwróciłam na chwilę... A po chwili już leżałam w wodzie, przygnieciona Karo. Zdziwiłam się i podniosłam, cała mokra. Pogłaskałam po łbie wilczycę.
-Następnym razem uważaj, jak idziesz. - rzekłam z uśmiechem.
-
- Ale ja nie widziałam. Ta.. ta.. ta sierść, o, zasłoniła mi widok - wyszczerzyła kły w uśmiechu.
-
Uśmiechnęłam się.
-To nie lepiej ją trochę skrócić? - zapytałam.
-
- Nieee, taka jest fajna.
-
Wzięłam jej mokrą grzywkę w rękę i zaczęłam robić irokeza.
-
Zaśmiała się. Przy okazji otrzepała się z wody, chlapiąc na dziewczynę.
-
Wyciągnęłam ręce przed siebie, żeby mnie nie pochlapała w twarz.
-
- A pani zna wujka Iana?
-
-Mów mi Aly albo Alycia. - poprawiłam ją.
-Kojarzę.
-
Ludziska, przecie wy nigdy w życiu Iana na oczy nie widzieliście, skąd go niby kojarzycie? ;_;
-
______________
Widziałam nad rzeką :o
-
Dobra, ale skąd możesz wiedzieć, który to Ian, tam stało gdzieś tak z 17 wilków c.c Znaczy wiesz, nie czepiam się, po prostu to trochę nielogiczne ;^;
-
________________
Jeszcze zanim przyszły tamte wilki to ja tam byłam :o
Ja tam w sumie byłam od początku xD
-
- A ja to chyba Karo. Nie wiem, tak wujcio na mnie mówił.
-
Skinęłam głową.
-
Uśmiechnęła się.
- Umiesz się w coś bawić? Tamci w dżungli to takie.. takie sztywniaki.
-
-Coś się wymyśli. - odrzekłam. Za Karo pojawił się słup wody, który oplótł się wokół niej.
-
- Łaaa.. ale faza - powiedziała.
-
Bawiłam się wodą, tworząc z niej różne wzory.
-
Wyszedłem z wody i podszedłem do Alyss i Karo. Przyglądałem się młodej wilczycy ze zdziwiłem. Nigdy wcześniej nie widziałem gadającego wilka. (Tam nad rzeką, to on nie miał pojęcia, że tamci też gadają, jakby co xD)
-
Usiadłam na piachu i spojrzałam z dołu na Winicjusza.
-
- Nuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudzi mi się - jęknęła, spoglądając na Winicjusza.
-
Podrapałem się po głowie i w końcu powiedziałem:
- Zwariowałem, czy widzę tu i słyszę gadające szczenię? ...
-
-Nie zwariowałeś, ja też je słysze. Chyba, że oboje zwariowaliśmy - odrzekłam, z uśmiechem na twarzy.
-
- Nie zwariowaliście - mruknęła. - Ja mówię. Tadaaaaa.
-
Wleciałem z NiYu na grzbiecie. Wylądowaliśmy gdzieś z boku.
-Jesteśmy!
-
Chwila zastanowienia, po chwili lekki rumieniec na twarzy...
-Łoooohooooooooooooooooo! Było ekstra! - wykrzyczałem zadowolony z nowego doświadczenia.
-Polecimy kiedyś jeszcze razem? - spytałem Haru, nieźle podekscytowany. Nie miałem nawet zbytnio ochoty z niego zsiadać.
_________________
Pierwsze, co chciałem napisać: "Przelecisz mnie kiedyś jeszcze raz?" o.O
-
-Polecimy.-powiedziałem i kichnąłem.-Weź idź się umyć! Drażnisz mi nos!-powiedziałem z grymasem.
_________________
Boże! 0.0
-
Ziewnęła. Zaczęła spacerować po plaży. Podeszła do smoka.
- NUDZI MI SIĘ - jęknęła, patrząc na nich.
-
Zeskoczyłem zwinnie ze smoka i, ignorując to, co powiedział Haru, uśmiechnąłem się do Karo, lekko się pochylając w jej stronę.
-To może chciałabyś pobawić się ze mną w wodzie? - zaproponowałem.
-
Zmieniłem się w wilka. Jęknąłem. Złapałem chłopaka delikatnie za spodnie i zaciągnąłem do wody.
-Karo! Chodź się bawić!-zawołałem sam stojąc w wodzie.
-
- Ej.. ej.. ej.. bo ja już nie wyrabiam - mruknęła.
Tututut, zaraz Karo się zmieni, jak znajdę jej awatar ;-;
-
-No chodź do wody-powiedziałem kręcą łbem. Ochlapałem wodą CELOWO NiYu.
-
Zacząłem się śmiać, kiedy tylko poczułem wodę. Po chwili popatrzyłem nieco chytrym spojrzeniem na wilka, po czym dosłownie się na niego rzuciłem, by spróbować go przewrócić i całego zamoczyć w wodzie.
-
Coś pyknęło i zamiast małego szczeniaka pojawiła się wilczyca. Była nieco niższa od basiora, no cóż, tak bywa. Przeciągnęła się.
- Co ja tu robię? Przecież.. byłam nad rzeką? Ej, nie pamiętam - zamyśliła się. - O cholera jasna.
-
Nic nie wiedząc zacząłem płynąć w prawo, po czym usłyszałem za sobą plusk.
-E! Kazałam Ci się umyć, ale po co skaczesz na wodę?-zaśmiałem się. Spojrzałem na Karo.
-Siostra! Gdzieś ty łaziła?-krzyknąłem do wadery.
-
- Co ja? Nie musisz wiedzieć gdzie jestem! Mogę kurde robić co mi się podoba! - prychnęła i wyszła z wody. Otrzepała się.
-
-Ciota!-krzyknąłem do wadery i zwróciłem się do człowieka. Podpłynąłem bliżej.
-
Popatrzyłem ze zdziwieniem na wilczycę, po czym miło się do niej uśmiechnąłem, kompletnie ignorując Haru. (wybacz, stary .___.)
-Nie chcesz się z nami bawić?
-
Mruknęła coś pod nosem i zmieniła się w dziewczynę. Miała złociste włosy i oczy, a ubrana była tradycyjnie w czarną bluzę i czarne legginsy + czarne buty.
- Nie, nie bawię się - mruknęła, kuląc się. Spojrzała w niebo.
-
-Idiota! Idiota!-burknąłem pod nosem. Skoroo mnie ignoruje...Cicho zakradłem się i wskoczyłem na chłopaka.
-Ihaahha!-zaśmiałem się siedząc na nim.(Bez skojarzeń proszę xd)
-
Leżałem w wodzie, również się śmiejąc.
-To już się umyłem! A przez ciebie będę śmierdział mokrym psem! - zaśmiałem się, próbując go z siebie zrzucić.
-
-Będziesz pachniał mną! Czuj się zaszczycony!-powiedziałem dumnie.
-
Przeciągnęła się.
- Lezę gdzieś. Nie wiem gdzie. Jak chcecie, to chodźcie - mruknęła i wyszła.
-
-Idziemy ją nękać? - zaproponowałem.
-I tak, oczywiście, że czuję się zaszczycony. - wystawiłem do niego język.
-
-Już Cię uwielbiam!-powiedziałem z błyskiem w oczach. Zeskoczyłem z chłopaka wprost do wody. Podpłynąłem do brzegu i się otrzepałem.
-No i dobrze, że taki się czujesz-powiedziałem szczerząc się. Machnąłem ogonem i czekałem, aż wyjdzie on z wody.
-
Szybko wstałem i wybiegłem z wody, po chwili będąc już u boku wilka. Uśmiechnąłem się do niego.
-Też cię lubię!
-
-Idzieeeeeeemy!-zawołałem i ruszyłem co róż oglądając się na NiYu. Wyglądało to jak pies czekający na pana.(Wyszedł.)
-
Truchtem pobiegłem za Haru, nawet nie martwiąc się tym, że włosy mi oklapły. Szczerzyłem się prawie cały czas. (wyszedłem)
-
Usiadłem na piachu, obok dziewczyny.
- Dziwny jest ten świat...- mruknąłem.
-
-Taa, gadające wilki, dziwni ludzie i nimfa... - Mruknęłam.
-
// Jakby co, to Wini nie jest zwykłym człowiekiem, tylko łucznikiem ::)
Nic już więcej nie powiedziałem, tylko wpatrywałem się w zachdzące słońce. Powoli chowało się za lekko falującą linią horyzontu, barwiąc niebo na pomarańczowo.
-
Położyłam się na piachu, patrząc w górę. Niebo było koloru zachodzącego słońca, a po kilku minutach zaczęło się ściemniać.
-
Nie mogłem dłużej znieść tej niezręcznej ciszy.
- Może... Powinniśmy się stąd już zbierać?... Robi się coraz chłodniej... - powiedziałem cicho.
-
-To gdzie idziemy? - spytałam cicho.
-
________
I don't know... ;-;
-
__________________
Wymyśl cokolwiek...
-
- Może... Ruiny? Widziałem jakieś, niedaleko...
-
Wstałam i się otrzepałam.
-Chodźmy w takim razie - pomogłam Winicjuszowi wstać (chyba, że nie chciał) i wyszłam razem z nim.
-
______
zt